Weles pasterz pięciu turów
z kijem podróżnym
Sława
słowa mieszają się z myślami
w taki oto napisany obraz
w małej zaleskiej cerkiewce
Madonna w typie Hodegetrii
śmieje się dziewczęcym głosem
z mojej megalomanii oto
szósty zmysł mojego ojca
Michała który nie zabił
smoka
hitlerjugend tylko powierzchownie
zranił go gdy geny poszły w świat
dzisiaj obłok mgły przesłania błękit
nieba naszych przodków
domniemanych bohaterów
propagandowych zdrajców
ciała nabierają smaku gnijąc
ich zapach przenika grzybnię
w głąb
w nicość przecieka na dno
czarnej dziury naszych myśli
przecież to tam przystajemy
dla lepszego jutra we śnie
stamtąd odchodzimy w
jasne strony Dziedziny życia
nie ciesz się że rozumiesz
pięć lat życia czy samotności
w życiu
chrześcijański Anioł Stróż
cicho szybuje ponad głową
wróćmy do Naszej Dziedziny
wiary i wiedzy oddajmy cześć
czterem stronom świata
i mrokom naszej świadomości
prowadź Welesie znawco
naszych ciemnych głębin
ku jasności
zachodu słońca pięć zdrowych
turzych krów tego stadka
14.11.2014
Komentarze