gdy zazdrośnie słucham słów
złowionych w cudzym wierszu
więcej w tym podziwu nad wodami głębin
że sam jestem jak szemrzący strumyk
albo krople z liści spadające w wietrze
wtedy mówi do mnie mały świerszczyk
julian wisła płynie od gór aż po bałtyk
dzięki kroplom potu wody nienajświeższej
i jeszcze dziecko mędrcom na brzegu morza
cierpliwie tłumaczy że może można morze
przelać w ślady stóp na piasku
sobota, 23 stycznia 2016, 02:49
Komentarze