[wszystkim, których kochałem]
wydrążony wydrążony to przewidział tseliot
szczurzy śmiech gdy stłuczka szklana trzeszczy
w moim sercu pusty pusty tak tak przewidziane
to zapowiadało od początku niebieskie niebo
w oczach iskierki śmiechu dziecięco niewinne
te motyle te kotki na zielonej podrzeszowskiej wsi
gdzie stary Wisłok miał jeszcze czyste ciemne wody
pomiędzy brzegami pełen przeczuć stałem bez lęku
patrzyłem w głębię tej wody wiedziałem niewiele
ta ciemna głębia weszła wtedy we mnie i dała moc
a kiedy już przeszedłem tę ciemną dolinę
po obu jej stronach lęk pozostawiłem i teraz straszy
tupotem małych szczurzych łapek po kruszonym szkle
na dnie mojego serca i gdyby tak jeszcze jedna setka bez konsumpcji
artemisia vulgaris tylko nie drżyj ręko musisz być pewna
w swoim czasie wszystko zdarzyć się musi
wszystko ma swój czas to też zostało dawno powiedziane
więc może jeszcze zatańczmy cicho zaśpiewajmy
tę piosenkę szczęśliwych inaczej odłoż nóż póki
jeszcze możesz miłość nie walczy na noże
więc odłóż nóż we mnie nic już nie ma
pozostała ta ciemność co świata nie zmienia
i choć widać w niej gwiazdy przecież tam jest pustka
świat się skończy wybuchnie a ja zamknę usta
przedtem oddech ostatni powiem do widzenia
jednak was nie chcę widzieć w krainie milczenia
i mówię jak zwykle mówię jeszcze jeszcze teraz jeszcze nie
najdziszów, czwartek, 27 października 2016, 21:55
Komentarze