jaki piękny strach i lęk
w ciągłej ucieczce przed wielkim
serce dygotać nie przestaje
to bradykardia uczony powie
a dla mnie to tylko strach i lęk
przed pięknym majem
nad urwiskiem przystaniesz na chwilę
zerkniesz w dól w nagłym przypływie odwagi
ale cofasz się plecy tulisz do ściany
później zawstydzony idziesz dalej
gdzieś gdzie jest jeszcze miejsce dla ciebie
przygodnym przy drodze uśmiech
jak lekki wiatr
i słowo jeszcze lżejsze
niech prowadzi nas wspólny strach
nie przystaniesz idziesz
na zawsze
tylko krótka myśl cię dogoni
może to coś nas łączy
jak spojrzenie w twoje oczy zielone
niebieskie
i ten oddech krótki i drżący
droga pewnie gdzieś tam się kończy
(nie można prosto iść od wschodu do zachodu słońca)
tylko wzwyż na szczyt
gdzie staniesz nad urwiskiem
zerkniesz w dól
w nagłym przypływie odwagi
ale zrobisz ten krok do tyłu
aby plecy przytulić do ściany
potem zawstydzony idziesz gdzieś przed siebie
jaki piękny ten strach i lęk gdy znów wschodzi słońce
sobota, 28 listopada 2015, 22:48